• Powszechna Encyklopedia Filozofii
  • Lubelska Szkoła Filozoficzna
  • Katedra Metafizyki KUL
  • Encyklopedia Filozofii Polskiej
  • Strona O. Krąpca

Na skróty:




Teksty klasyczne

św. Tomasz z Akwinu
O Bycie absolutnym (Bogu), którego istotą jest istnienie (Ipsum Esse)


Summa Contra Gentiles, ks. I, rozdz. 21-22
Tłum. Zofia Włodek, Znak 447 (1992) s. 10 nn


Rozdz. 21
Bóg jest Swą istotą


Z tego, co powiedzieliśmy, można wywnioskować, że Bóg jest Swą istotą, treścią (quidditas), czyli naturą.

We wszystkim bowiem, co niej jest swoją istotą czyli treścią, musi być jakieś złożenie. W każdej rzeczy jest jej istota, gdyby w jakiejś rzeczy nie było niczego prócz jej istoty, wszystko, czym rzecz ta jest, byłoby jej istotą i w ten sposób sama byłaby swą istotą. Jeśli więc jakaś rzecz nie jest swoją istotą, to musi w niej być coś poza jej istotą. I tak musi być w niej jakieś złożenie. Stąd też istota w rzeczach złożonych oznaczana jest jako część, jak na przykład człowieczeństwo w człowieku. Wykazaliśmy zaś już, że w Bogu nie ma żadnego złożenia. Bóg jest więc Swoją istotą.

Dalej. Wydaje się, że tylko to jest poza istotą lub treścią rzeczy, co nie wchodzi w jej definicję, definicja bowiem oznacza, czym jest rzecz. Tylko zaś przypadłości rzeczy nie podpadają pod definicję. Zatem tylko przypadłości znajdują się w jakiejś rzeczy poza jej istotą. W Bogu zaś nie ma żadnych przypadłości, jak to zostanie wykazane (rozdz. 23). Nie ma więc w nim nic poza Jego istotą. Jest on zatem Sam Swą istotą.

Oprócz tego. Formy, których się nie orzeka o rzeczach bytujących samoistnie, ujętych czy to ogólnie, czy to szczegółowo, są formami, które nie bytują samoistnie jako szczegółowe, same w sobie ujednostkowione. Nie mówi się bowiem, że Sokrates, lub człowiek, lub zwierzę jest białością, gdyż białość nie bytuje samoistnie, sama przez się jako szczegółowa, lecz tylko ujednostkowiona przez podmiot samodzielnie bytujący. Podobnie także formy naturalne, nie istnieją samodzielnie, same przez się jako szczegółowe, lecz są ujednostkowione we własnych materiach. Stąd też nie mówimy, że ten lub tamten ogień jest swoją formą. Sama zaś istota lub treść rodzajów lub gatunków ujednostkowione są przez (ilościowo) oznaczoną materię, tego lub owego osobnika, chociaż treść tego rodzaju lub gatunku obejmuje także formę i materię w ogólności, stąd też nie mówimy, że Sokrates lub człowiek jest człowieczeństwem. Lecz istota Boża istnieje sama przez się jako szczegółowa i sama w sobie jednostkowa, nie istnieje bowiem w żadnej materii, jak to już wykazano (rozdz. 17), Istotę Bożą więc orzekamy o Bogu mówić: Bóg jest Swoją istotą.

Oprócz tego. Istota rzeczy albo jest rzeczą samą, albo też odnosi się do rzeczy w jakiś sposób jako jej przyczyna, o przynależności bowiem do gatunku decyduje istota rzeczy. Lecz w żaden sposób nie może coś być przyczyną Boga, skoro jest On pierwszym bytem, jak to wykazaliśmy (rozdz. 13). Bóg więc jest Swoją istotą.

Dalej. To, co nie jest swoją istotą, odnosi się jakąś swą częścią do istoty, jak możność do aktu. Stąd określa się istotę także i na sposób formy, jak na przykład "człowieczeństwo". Lecz w Bogu nie ma żadnej możności jako to powyżej wykazaliśmy (rozdz. 16). Musi więc Bóg być Sam Swą istotą.

Rozdz. 22
W Bogu tym samym jest istnienie i istota


Z tego, co wykazaliśmy powyżej, można następnie dowieść, że w Bogu istota czy treść nie jest niczym innym jako Jego istnieniem.

Wykazaliśmy bowiem powyżej (rozdz. 13), że jest coś, co istnieje koniecznie, samo przez się, a tym jest Bóg. Konieczne istnienie więc, jeśli jest istnieniem jakiejś treści, z którą nie jest identyczne, odnosi się do niej dwojako. Albo nie jest z tą treścią w harmonii, czyli jest z nią w sprzeczności, jakby na przykład białość miała istnieć sama przez się. Albo jest z tą treścią w harmonii, czyli jest jej właściwe, jak na przykład istnienie białości w jakimś podmiocie. W pierwszym przypadku istnienie, które jest samo przez się konieczne, nie będzie czymś właściwym dla tej treści, jak na przykład dla białości nie jest właściwe istnienie samo przez się. W drugim przypadku musi tego rodzaju istnienie albo zależeć od istoty, albo istnienie i istota muszą zależeć od innej przyczyny, albo też istota musi zależeć od istnienia. Pierwsze dwie sytuacje sprzeciwiają się pojęciu tego, co jest konieczne samo przez się, gdy bowiem coś zależy od czegoś drugiego, nie jest w swym istnieniu konieczne. Z trzeciej sytuacji wynika, że owa treść jest dodana przypadłościowo do rzeczy, której istnienie jest samo przez się konieczne, wszystko bowiem, co jest następstwem istnienia, jest czymś przypadłościowym. I w ten sposób treść ta nie będzie treścią tej rzeczy. Bóg nie ma istoty, która by nie była Jego istnieniem.

Lecz przeciw temu można powiedzieć że istnienie to nie zależy absolutnie od tej istoty, tak by go w ogóle nie było, jeśli jej nie ma, lecz zależy do niej w aspekcie zjednoczenia, które go z nią łączy. I w ten sposób istnienie to jest samo przez się konieczne, lecz jego więź z istotą nie jest sama przez się konieczna.

Odpowiedź ta jednak nie unika powyższych trudności. Jeśli bowiem to istnienie można rozumieć bez tej istoty, wynika stąd, że istota ta odnosi się jako przypadłość do tego istnienia. Lecz tym, co jest samo przez się konieczne, jest to istnienie. Istota ta więc odnosi się przypadłościowo do tego, co jest samo przez się konieczne. Nie jest zatem jego treścią. Tym zaś, co jest istnieniem samym przez się, jest Bóg. Zatem nie jest to istota Boga, lecz jakaś istota późniejsza od Boga. Jeśli zaś nie można pojąć owego istnienia bez tej istoty, to znaczy, że istnienie to zależy od tego, od czego zależy więź jego z tą istotą. I w ten sposób wraca się do tego samego wniosku co przedtem.

Dalej. Każda rzecz istnieje przez swoje istnienie. Co więc nie jest swym istnieniem, nie jest samo przez się konieczne. Bóg zaś jest koniecznym samym przez się istnieniem. A zatem jest swoim istnieniem.

Opócz tego, jeśli istnienie Boga nie jest Jego istotą, a nie może być Jego częścią, skoro istota Boga jest prosta(...), to takie istnienie musi być czymś poza Jego istotą. To zaś, co jednoczy się z czymś, nie należąc do jego istoty, jednoczy się z tym czymś przez jakąś przyczynę. Jeśli bowiem jednoczą się rzeczy, które same przez się nie są czymś jednym, muszą jednoczyć się przez jakąś przyczynę. Istnienie więc przysługuje tej treści przez jakąś przyczynę. I to albo przez coś, co należy do istoty tej rzeczy, czy też przez samą istotę, albo przez coś innego.

W pierwszym przypadku, gdy istota odpowiada istnieniu, mamy taką sytuację, że coś jest dla siebie samego przyczyną istnienia. A to jest niemożliwe, pierwej bowiem pojęciowo jest przyczyna niż skutek. Jeśli więc coś jest dla siebie samego przyczyną istnienia, trzeba by przyjąć, że istnienie zanim zaistniało, a to jest niemożliwe. Chyba żeby się przyjęło, że coś jest samo dla siebie przyczyną istnienia w zakresie istnienia przypadłościowego, co oznacza istnienie pod pewnym względem. To zaś jest niemożliwe, można bowiem natrafić na byt przypadłościowy, którego przyczyną są podstawy jego podmiotu, zanim poznamy, że istnienie tego bytu jest substancjalnym istnieniem tego podmiotu. Teraz jednak nie mówimy o istnieniu przypadłościowym, lecz o substancjalnym.

W drugim przypadku istnienie przysługuje treści przez jakąś całkiem inną przyczynę, każda rzecz zaś która otrzymuje istnienie od innej niż ona sama przyczyny, jest rzeczą uprzyczynowaną i nie jest przyczyną pierwszą. Bóg jest natomiast pierwszą przyczyną, nie mającą przyczyn(...). Wynika stąd więc, że treść, która otrzymuje skądinąd istnienie, nie jest treścią Boga. Jest więc konieczne, by istnienie Boga było Jego treścią.

Oprócz tego. "Istnienie" oznacza pewien akt, o tym bowiem, że coś jest, nie mówi się z racji tego, że jest w możności, lecz dlatego, że jest w akcie. Wszystko zaś, czemu odpowiada jakiś akt i co jest różne od tego aktu, ma się doń jak możność do aktu, akt bowiem i możność pozostają we wzajemnej relacji. Jeśli więc istota Boga jest czymś innym do swego istnienia, wynika stąd, że istota i istnienie mają się do siebie jak możność do aktu. Wykazaliśmy zaś, że w Bogu nic nie jest w możności, lecz że jest On czystym aktem. Zatem istota Boga nie jest czymś innym niż Jego istnienie.

Dalej. Wszystko, co może istnieć tylko przez współudział wielu czynników, jest złożone. Lecz żadna rzecz, w której czym innym jest istota, a czym innym istnienie, nie może istnieć inaczej, jak przez współudział wielu czynników, mianowicie właśnie istoty i istnienia. Zatem każda rzecz, w której czym innym jest istota, a czym innym istnienie, jest złożona. Bóg zaś nie jest złożony(...). Zatem istotą Boga jest jego istnienie.

Oprócz tego. Każda rzecz istnieje przez to, że ma istnienie. Żadna więc rzecz, której istota nie utożsamia się ze swym istnieniem, nie istnieje przez swą istotę lecz z racji uczestnictwa w czymś, mianowicie w samym istnieniu. To zaś, co istnieje z racji uczestnictwa w czymś, nie może być pierwszym bytem, gdyż to, w czym coś uczestniczy, aby istnieć, jest od uczestniczącego wcześniejsze. Bóg zaś jest pierwszym bytem, którego nic nie wyprzedza. Istota Boga jest więc Jego istnieniem".



« powrót

Copyright © 2024 ptta.pl :: Wykonanie: Tomasz Żmuda